Ivy King to bestia. Zamknięta w zamczysku, samotna, chociaż otoczona ludźmi, którzy ją kochają. Ona jednak nie potrafi się otworzyć. Po błędach młodości, z bliznami przypominającymi jej o słabościach, chciała skupić się na karierze i zająć czymś myśli.
Niespodziewanie w jej życiu pojawia się ktoś, kto wyrywa ją ze strefy komfortu. Bezwiednie mu na to pozwala. Jednak gdy uświadamia sobie co się dzieje... Wszystko zaczyna się walić, a ona sama siada by opisać swoją historię.
___________________________________________________________________
Tytuł: Girl with an orchid tattoo
Typ opowiadania: autorskie
Gatunek: dramat, romans, psychologiczne
Czas i miejsce akcji: teraźniejszość (początek: sierpień 2016), Nowy Jork
Motto:
miłość nie jest okrutna
to my jesteśmy okrutni
miłość nie jest grą
to my zrobiliśmy grę z miłości
- rupi kaur, mleko i miód
Liczba rozdziałów: nieznana
Rozpoczęcie: 19.02.2017
___________________________________________________________________
23 | już nie studentka | pisarka i fotografka amatorka | miłośniczka podróży, kotów i słodyczy | cienka jak przecinek | romantyczka | marzycielka | artystka
Nazywam się Agata, mentalnie mieszkam wszędzie tam, gdzie mnie nie ma i nie było. Jeszcze.
Podobno piszę twórczo, ale nie do końca jestem pewna jak mi to wychodzi. Zbyt krytycznie podchodzę do wszystkiego co stworzę. Blogi traktuję jako miejsce, gdzie szlifuję swój warsztat, zarówno w zakresie fabuły jak i języka.
Oprócz klikania w klawiaturę, lubię klikać w przycisk uruchamiający mechanizm spustowy w aparacie fotograficznym. Żyję i funkcjonuję z słuchawkami na uszach i czytnikiem/książką w torbie.
Uwielbiam czytać. Szczególnie horrory i dreszczowce. Często sięgam też po reportaż i literaturę podróżniczą, przygotowując się do dalekich wypraw. Najbardziej nierealne marzenie? Stanąć na szczycie świata.
Czy jestem romantyczką? Tak. I to z rodzaju tych beznadziejnych. I do tego introwertyczką. Dzień między ludźmi, odreagowuję samotnością w pokoju, ładując baterie na kolejną dobę.
Jestem artystką, która 90% dnia spędza w świecie wyobraźni, a przez resztę czasu mierzy się z rzeczywistością.
Piszę:
Aurora jest na pozór dziewczyną jak każda inna: studiuje, ma znajomych, z którymi stara się spotykać jak najczęściej. Jest też typową introwertyczką, która preferuje samotne wieczory aniżeli dzikie imprezy. Mimo całkiem poukładanego życia, czegoś jej brakuje.
Wszystko się zmienia, gdy poznaje Christophera: starszego od niej, nowojorskiego prawnika, który fascynuje ją i intryguje. Nic jednak nie idzie tak jak powinno: ona nie chce ograniczać swojej wolności i rezygnować z dotychczasowego życia, on chciałby zbudować trwały związek, co jest niemożliwe gdy druga połówka ciągle wyjeżdża i ryzykuje swoje życie.
Evelyn ma wszystko: bogatych rodziców, świetlaną przyszłość, grono oddanych przyjaciół, wiernego kota, który umila jej deszczowe popołudnia. Ma też depresję. Przed wszystkimi gra najszczęśliwszą osobę na świecie. Kiedy jednak wraca do swojego mieszkania tuż przy Central Parku, ściąga maskę i w końcu jest sobą: zagubioną outsiderką ze złamanym od lat sercem. Usilnie próbuje sprostać wszelkim wymaganiom i osiągnąć postawione sobie cele. Ale jak je realizować, gdy nie widzi się sensu we wszystkim co się robi?
Gdy wydaje jej się, że w miarę poukładała sobie wszystko w głowie pojawia się ktoś, kto znowu wywraca jej życie do góry nogami.
___________________________________________________________________
Informacje:
Nie informuję o nowych wpisach. Jeśli chcesz wiedzieć o nowych rozdziałach, polecam
Obserwować bloga. Jeśli będę miała gotowe rozdziały, to informacja o ich publikacji pojawi się z boku strony pod nagłówkiem.
Nie biorę udziału w nominacjach
Tekst jest w 100% mojego autorstwa, zakazane jest kopiowanie
Każdy czytelnik jest dla mnie niezwykle ważny. Jeśli wchodzisz i czytasz - skomentuj, proszę. To daje motywację do pisania i tworzenia, a także nakierowuje na to co interesuje czytelników :)
Wszelkie pytania, skargi, sugestię, proszę pisać na tej podstronie
Brak komentarzy
Prześlij komentarz